Kategorie
zainspiruj się

obraz z żywicy

Nasz obraz z żywicy to w rzeczywistości blat na stolik nocny, ale tą samą techniką możecie zrobić tace, obrazy, czy co Wam tam tylko przyjdzie do głowy.

Od czego zacząć?

  1. Jak zawsze gdy macie do czynienia z żywicą dobrze zabezpieczcie miejsce robót. Żywica dopóki nie zacznie tężeć jest bardzo płynna i znajdzie każdą niezabezpieczoną przestrzeń przez którą nam się przeleje i narobi szkód. Dlatego też rozłożenie folii może nie wystarczyć, proponowałabym dodatkowo ją podkleić w miejscu łączenia i na bokach.
  1. Do zrobienia naszego obrazu będziecie potrzebować:
  • żywicy i utwardzacza ? oczywiście. Należy wybrać taką do cienkich odlewów, do obrazów. Jest gęściejsza, szybciej zastyga i nie zleje się wam z podkładu (my użyliśmy takiej zakupionej w Sztuka żywicy)
  • barwników – tutaj możecie poszaleć! Obecnie na rynku jest bardzo duży wybór barwników i na pewno znajdziecie kolor, który Wam w duszy gra
  • waga spożywcza – taka jest najlepsza, gdyż jest najdokładniejsza a tutaj każdy gram się liczy
  • plastikowych kubeczków – tutaj niestety będziecie musieli być nieekologiczni, papier z żywicą nie współgra. Ja używam przezroczystych kubeczków, gdyż łatwiej mi w ten sposób uzyskać konkretny odcień żywicy
  • plastikowe łyżeczki, drewniane szpatułki do wymieszania żywicy
  • rękawiczki – uwierzcie mi, żywica kiepsko schodzi z rąk
  • opalarka – najlepiej taka z regulowaną temperaturą i siłą nadmuchu

Wszystkie potrzebne przedmioty zgromadź przed rozpoczęciem pracy. Gdy zaczniesz wylewać żywicę nie będzie czasu na szukanie 🙂

  1. Bazę obrazu połóżcie na podkładkach i dokładnie wypoziomujcie. Jest to ważne, gdyż inaczej żywica może wam spłynąć z bazy.
  1. Gdy już macie przygotowaną bazę przystępujemy do połączenia żywicy i utwardzacza. Dokładne proporcje zawsze znajdziecie na opakowaniu i musicie się ich trzymać. Tutaj przyda się Wam właśnie Wasza waga.
  1. Do odmierzonej a raczej odważonej żywicy dodajemy barwniki. Na tym etapie już nie korzystamy z wagi, ilość barwnika zależy do tego jaki kolor chcemy uzyskać. Po dokładnym wymieszaniu podejmujemy decyzję czy już wylewamy, czy jeszcze dodajemy barwnik. Barwniki mogą być w formie pasty bądź proszku. My korzystamy z obu rodzajów. Pasta jest mniej mieniąca, proszek zaś daje nam mnóstwo refleksów. Pamiętajcie o jednym – każdy barwnik możecie dowolnie łączyć i nie chodzi tu tylko o kolory. Możecie również łączyć pastę z proszkiem. Ogranicza Was tu tyko wyobraźnia?
  1. Gdy już mamy wszystko wymieszane zaczynamy wylewanie. Najczęściej zaczynamy wylewanie od środka, ale wszystko zależy do tego jaki efekt chcecie uzyskać. Ja przy wylewaniu zawsze żywicy pomagam. Przy pomocy dłoni (koniecznie w rękawiczkach), szpatułek i czego tam mam pod ręką rozprowadzam i delikatnie mieszam różne kolory żywicy by uzyskać zamierzony efekt.
  1. Jeżeli chcecie by kolory ładnie i gładko przechodziły jeden w drugi, by osiągnąć efekt artystycznych maziajów i „piany morskiej” warto sięgnąć po opalarkę. Używamy jej trochę jak suszarki i kierując strumieniem ciepłego powietrza robimy obraz.
  1. Złotą żywicę zostawiliśmy sobie na koniec. Chcieliśmy by wzory z niej zrobione rozlewały się w sposób bardziej kontrolowany. Nie użyliśmy już więc do rozlania wzoru opalarki, żywicę wlewaliśmy delikatnie i rozprowadzaliśmy palcami i pałeczkami do jedzenia. Na koniec użyliśmy delikatnie opalarki by pozbyć się z żywicy powietrza.
  1. Pozostawiamy żywicę do wyschnięcia. Po ok. 12 godzinach naszą żywicę można już spokojnie dotykać, nie powinna się lepić a nasze palce nie powinny pozostawiać odcisków. Ale uwaga! Żywica nie jest jeszcze utwardzona i należy naszą pracę podziwiać na odległość przez co najmniej kolejne 12 godzin! ? Po dobie od wylania zalecam wylać ostatnią warstwę żywicy – tym razem bezbarwną. Zabezpieczy ona kolorową warstwę (głównie złotą) przed zarysowaniem. I oczywiście poczekać kolejne 24 godziny do całkowitego utwardzenia.

TERAZ MOŻECIE PODZIWIAĆ SWOJE DZIEŁO ?

Kategorie
nasze projekty nasze realizacje zainspiruj się

drzwi z drewna i żywicy

nietypowe drzwi do garderoby - żywica połączona z drewnem orzechowym

Obiecywałam, obiecywałam no więc się biorę za wpis o drzwiach.

Zadajecie mi dużo pytań na ich temat, o tym jak je zrobiłam, jak się sprawują i czy podjęłabym się ponownie ich zrobienia.

A wiec jak je zrobiłam ??

Po pierwsze – drewno

Trzeba znaleźć dobre drewno. Dobre czyli jakie?

  • odpowiedni gatunek. Zapomnijcie o sośnie, dużo lepszy będzie dąb, orzech czy też inne „twarde” gatunki drzew
  • drewno musi być odpowiednio wysezonowane, czyli odpowiednio wysuszone
  • musi być równe (niepofalowane) – czyli dobrze składowane podczas suszenia

To jest podstawa, bez tego nie wyjdzie Wam dobrze żaden „drewniany” projekt.

Po drugie – projekt

Po wybraniu naszego drewna pora na projekt. Ze względu na wielkość naszych drzwi i brak warsztatu, projekt robiliśmy na podłodze. Zaczęliśmy od obrysu drzwi, wykorzystaliśmy do tego taśmę malarską, gdyż łatwo ją potem usunąć. Z szarego papieru zrobiliśmy szablony kawałków drewna. Dzięki nim łatwiej nam było zrobić projekt drzwi (dużo lżej obracać we wszystkie strony papier niż wielkie dechy ?) a potem dociąć drewno na wymaganą wielkość.

Po trzecie – przygotowanie drewna

Jeżeli, tak jak my, nie macie w domu piły stołowej i grubościówki przeznaczonej do obróbki tak dużych kawałków drewna warto to zlecić. Kolejne fazy obróbki, czyli szlifowanie, usuwanie kory i kolejne szlifowanie robiliśmy już sami, w przedpokoju (uwaga – sprzątanie trwa dłużej niż szlifowanie ?). Warto przeznaczyć na to czas i zrobić to dokładnie. Dobrze wyszlifowane drewno po zabezpieczeniu olejem będzie prezentowało się pięknie.

Na koniec ostani raz weryfikujemy projekt, sprawdzamy czy spełnia nasze oczekiwania i czy drewno ładnie się prezentuje.

Po czwarte – forma

Formę o wymiarach naszych drzwi zrobiliśmy z płyty meblowej. Dobrze ją skręciliśmy i zabezpieczyliśmy.

Wykorzystaliśmy do tego taśmę do klejenia folii i separator do tworzyw termoutwardzalnych. To zabezpieczenie jest bardzo ważne, gdyż dzięki nim żywica odejdzie od formy.

Po piąte – żywica

Żywica to obok drewna najdroższy element naszego projektu. Nie warto tu jednak oszczędzać, gdyż od jej jakości zależy nie tylko efekt końcowy ale i to czy nasze drzwi się udadzą.

My kupiliśmy żywicę firmy IN-CHEMIE, Crystal Extra 4090. Jest to żywica samopoziomująca i samoodpowietrzająca się, o niskiej temperaturze reakcji (jest to żywica do grubych odlewów). Wystarczy ją tylko wylać i czekać aż stwardnieje, nie musimy troszczyć się o odpowietrzanie i wykonywanie wylewów w kilku warstwach.

Żywicę należy przygotować wg załączonej instrukcji, dodajemy barwnik i wylewamy.

Żywica jest bezbarwna i przeźroczysta, ta wyjątkowo, co jest ważne gdy nie chcemy dodawać barwnika.

Barwnik kupujemy osobno. Jest wiele firm produkujących barwniki do żywic, na pewno znajdziemy wymarzony przez nas kolor (mój ulubiony producent to australijski Colour Obsession).

Po wylaniu żywicy drewno obciążyliśmy by się nie uniosło.

Na tym etapie już widzimy jak będą wyglądały nasze drzwi ?.

Po szóste – ostatnie szlify ?

Nasze drzwi leżały w formie tydzień, niby tyle nie trzeba ale chcieliśmy mieć pewność, że żywica dobrze stwardnieje.

Po tygodniu rozmontowaliśmy formę. Była dobrze zabezpieczona, więc nie było problemu z odklejeniem żywicy.

No i nadszedł ostani etap… kolejne szlifowanie. I tu pojawiły się trudności, których nie przewidzieliśmy. Domową szlifierką było nam bardzo trudno zeszlifować żywicę. Obawiałam się, że nie osiągniemy zamierzonego efektu. Dlatego też na tym etapie również skorzystaliśmy z pomocy firmy, która posiada odpowiedni sprzęt i zrobiła dla nas wstępne szlifowanie.

Ostateczne szlifowanie robiliśmy już w domu. Użyliśmy papierów ściernych o gradacji od 80 do 2000. Chcieliśmy by nasza żywica była matowa, dlatego skończyliśmy na papierze o gradacji 2000 (by była błyszcząca trzeba by było użyć papierów o wyższej gradacji, nawet 5000).

Po siódme – dobre wykończenie

Tak wyszlifowaną powierzchnię należy dobrze zabezpieczyć. Można to zrobić malując, bądź woskując, olejując.

My chcieliśmy by nasze drzwi wyglądały jak najbardziej naturalnie, dlatego do wykończenia wykorzystaliśmy olejowosk Filips Oils. Jest ekologiczny, prawie bezwonny i bardzo dobrze zabezpiecza drewniane powierzchnie.

Nie zapomnijcie o dobraniu dobrego systemu do drzwi przesuwnych. Musi być dostosowany do dużych obciążeń. Drzwi są naprawdę ciężkie! Nasz wybór padł na system jezdny marki Reno Drzwi.

Po długiej, ciężkiej pracy pozostało nam już tylko podziać piękny efekt końcowy.

Czy podjęlibyśmy się tej pracy ponownie? Zdecydowanie tak ?, drzwi wyglądają przepięknie i są największą ozdobą naszej sypialni!

nietypowe drzwi do garderoby - żywica połączona z drewnem orzechowym

Kategorie
zainspiruj się

huśtawka w domu

Huśtawki do niedawna kojarzyły nam się wyłącznie w ogrodem, dzieciństwem i wesołą zabawą na dworze. Całe szczęście te czasy mamy już za sobą i możemy korzystać z huśtawek przez cały rok… w swoich domach 🙂

I nie musimy wcale ograniczać się do pokoju dziecięcego, huśtawki możemy swobodnie wieszać w każdym pomieszczeniu. Modeli huśtawek jest wiele, więc bez problemu dobierzemy je nie tylko do stylu naszego domu ale i do rozmiaru wnętrza.

Przy wyborze lokalizacji na huśtawkę pamiętajmy, że musimy zostawić wystarczająco dużo miejsca wokół niej. Huśtanie ma być nie tylko przyjemne ale i bezpieczne.

Pamiętajmy również, że nie każdy sufit jest przystosowany do wieszania dużych obciążeń! Tak modne ostatnio sufity z płyty k-g nie mają wystarczającej nośności!

Przy wyborze mocowań pamiętajcie, że nie tylko wasze dzieci będą korzystać z huśtawki, wy też się skusicie 🙂 więc warto pamiętać o bezpiecznym zapasie.

Jaki mamy więc wybór huśtawek?

  • Huśtawki typu kosz. Są bardzo eleganckie, znakomicie nadadzą się zatem do salonu. Pamiętajcie, że zajmują one więcej miejsca niż zwykłe huśtawki ławkowe.
  • Na domowe huśtawki znakomicie nadadzą się krzesła hamakowe zwane również krzesłem brazylijskim. Wyglądają bardzo przytulnie i wprowadzą do naszych wnętrz bardzo modny ostatnio styl boho. Dzięki temu, że są miękkie znakomicie nadadzą się do pokoju dziecięcego.
  • Huśtawki typu ławka, najbardziej przypominające huśtawki z placu zabaw. Wydaje się, że potrzebują najmniej miejsca. Niech was to poczucie nie zwiedzie! Dzieci huśtają się na nich najwyżej i w najdziwniejszych pozycjach. Wiem o tym z własnego doświadczenia 🙂

Miłej zabawy 🙂 i nie bójcie się eksperymentować w swoim domu!

Kategorie
zainspiruj się

Klimatyczne mieszkanie w starej fabryce

Dzisiaj chcę wam zaprezentować klimatyczne i przytulne mieszkanie urządzone w pomieszczeniach starej fabryki.

Nowoczesna aranżacja wnętrz pięknie wydobywa urok starych pomieszczeń, wysokich okien i ceglanych ścian.

Mieszkanie nie jest za duże, ma 58 m2.  Jednak otwarty plan i wydzielenie pomieszczeń za pomocą szklanych ścian optycznie powiększa przestrzeń. Zastosowano tu również kilka innych trików, dzięki którym mieszkanie wydaje się większe: jednolita podłoga w większości pomieszczeń, białe ściany, niskie i nieprzytłaczające meble

Industrialny charakter pomieszczeń pozwala na nieukrywanie elementów instalacji elektrycznej i grzewczej. Nie przeszkadzają również niedokładnie wygładzone tynki na ścianach.  Te starości i chropowatości przełamują surowość czarno-białego wnętrza.

Na tym tle pięknie reprezentują się zarówno nowoczesne meble, klasyki designu jak i oświetlenie.

Zresztą zobaczcie sami  🙂

Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony: alvhem.com